poniedziałek, 18 listopada 2013

WSTĘP

No więc sama się sobie dziwię, że zaczęłam pisać to opo, bo w końcu postanowiłam w wakacje, że muszę z tym skończyć. Po prostu pisanie zabierało mi zbyt dużo czasu. 
Chyba nie potrafię żyć bez opo o HaPi ♥

Może zacznę od ogólnego przedstawienia sytuacji, bo w końcu nie mogę zacząć pisać tak z chaosu, nagle. No więc akcja opowiadania zaczyna się jakieś 2 miesiące po operacji Hany, jest koniec czerwca. Faktów wcześniejszych nie zmieniam, bo po co, ale dalej moja wizja ich miłości może bardzo różnić się od tego co będzie w filmie. Chyba powinnam tylko przedstawić co mniej więcej zmieniło się przez te dwa miesiące i to będzie to takie moje wprowadzenie.
Tak więc, Ola w końcu powiedziała Przemkowi o tym, że będzie miała z nim dziecko. Mężczyzna na początku trochę się spłoszył, ale później ze sobą porozmawiali i wyjaśnili sobie wszystkie niejasności. Między innymi to, że dziewczyna, o której Przemek mówił Oli na randce nie żyje. No ale nie będę się o nic więcej rozpisywać, bo na pewno będę pojawiać się w opo. W końcu wątek Hany jest z nimi powiązany. Idąc dalej, Wiktoria po rozterkach miłosnych Adam-Falko zrozumiała, że  to jednak Karajewski jest tym mężczyzną, z którym chce związać swoją przyszłość. W efekcie Falkowicz dał sobie spokój na jakiś czas z kobietami. Agata zrozumiała, że jedynym miejscem, w którym będzie się czuła dobrze jest Leśna Góra. Zrezygnowała z pracy u profesora i wróciła "do korzeni". Marek trochę się namęczy by dziewczyna poczuła do niego to co czuła kiedyś, no ale z determinacją, jaką miał wtedy w sobie potrafił wszystko i nie rezygnował...właściwie nadal nie rezygnuje, bo Agata jeszcze do końca mu nie uległa. No i jeszcze Lena i Witek. Tutaj sytuacja się komplikuje. Nieugięta doktor Starska rozwiodła się z mężem, który bardzo to przeżywał. niejednokrotnie prosił ją o drugą szansę. No ale kobietę z takim charakterem ciężko jest przekonać do czegokolwiek wbrew jej. Zwłaszcza jak się nagrzebie. Co prawda Lena wróciła do pracy w Leśnej Górze, ale jak ognia unika Witka. Tak, jakby bała się, że znowu coś do niego poczuje. (Może i rozwinę gdzieś z boku watek LIL, zobaczy się).

No i oczywiście nasi ukochani Hana i Piotr, o których będzie to opo. U nich wszystko w porządku. Po operacji Hana długo dręczyła się, że może nie zajść w ciąże, bo w końcu szanse na to zmalały o połowę, ale po jakimś czasie zrozumiała, że nie może cały czas myśleć o jajeczkowaniu, owulacjach i innych rzeczach z tym związanych. Powiedziała sobie, że przecież ma kochającego i najwspanialszego męża. A dziecko? Tą kwestię pozostawia losowi. "Co będzie to będzie." powiedziała sobie pewnego dnia.


1 CZĘŚĆ OPO JUŻ WKRÓTCE :*
Powered By Blogger